Już niedługo reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach do piłkarskich mistrzostw świata 2026. 21 marca Polacy podejmą u siebie Litwę, a 24 marca Maltę. Kluczowa w obu tych spotkaniach będzie siła ofensywna naszych piłkarzy, a ta wciąż opiera się na Robercie Lewandowskim. Dlatego też selekcjoner Michał Probierz może szukać nowych twarzy, które odciążą snajpera FC Barcelona. Którzy polscy napastnicy mają szansę na biało-czerwony debiut lub powrót do reprezentacji?
Dawid Kownacki
Polski napastnik występuje obecnie na poziomie drugiej Bundesligi w Fortunie Düsseldorf na zasadzie wypożyczenia z Werderu Brema. Trzeba przyznać, że radzi sobie naprawdę dobrze. W 19 meczach bieżącego sezonu strzelił dziewięć goli, z czego aż siedem z nich padło w ośmiu ostatnich meczach. Zanotował też cztery asysty. Niesamowita postawa Kownackiego w ostatnim czasie pozwala Fortunie zajmować 7. miejsce w tabeli, co daje jej realne szanse na walkę w barażach i awans do Bundesligi. Postawę polskiego napastnika bardzo ceni sobie trener klubu z Düsseldorfu Daniel Thioune. Po świetnym występie Polaka podczas spotkania z Herthą Berlin mówił: – To, co teraz pokazuje na boisku, jest wynikiem ciężkiej pracy, a także powrotu do formy. Pokazuje to, jak silną pozycję w klubie ma obecnie Kownacki.
Szanse na powołanie do kadry narodowej są więc jak najbardziej realne. Byłby to dla polskiego napastnika powrót po latach, gdyż swój ostatni mecz rozegrał w 2021 roku. Debiutował jeszcze za kadencji trenera Adama Nawałki w przegranym 0:1 meczu z Nigerią. Miał wtedy 21 lat. Później jego rozwój i szanse na grę z orzełkiem na piersi mocno wyhamowały kontuzje. Ogólnie Dawid Kownacki w dorosłej reprezentacji rozegrał siedem meczów, strzelając jednego gola. Utrzymanie jego obecnej formy z niemieckich boisk, z pewnością pomoże mu otworzyć drzwi do kolejnych występów w narodowych barwach.
W taki sposób @dkownacki24 strzelił swojego PIERWSZEGO gola w seniorskiej reprezentacji Polski! 👏👏👏 pic.twitter.com/HWQdqZInMb
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 13, 2018
Oskar Zawada
Kolejnym zawodnikiem pukającym do drzwi reprezentacji jest Oskar Zawada. Polski napastnik występuje obecnie w holenderskim RKC Waalwijk, którego jest kapitanem. W bieżących rozgrywkach Eredivisie rozegrał 20 spotkań, w których strzelił dziewięć goli. Dorzucił również dwa trafienia w krajowym pucharze. Co ciekawe, jest to dopiero jego drugi sezon, w którym strzelił minimum dziesięć goli we wszystkich rozgrywkach. Obecny klub Oskara Zawady jest już jego jedenastym pracodawcą w karierze. Można go nazwać prawdziwym obieżyświatem, gdyż w swoim CV ma takie egzotyczne kierunki jak Australia czy Korea Południowa.
Polski napastnik przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowych reprezentacji Polski. Zaczynając od kadry U-15 w 2010 roku, a kończąc na kadrze U-21 w roku 2017. Łącznie we wszystkich tych zespołach zanotował 40 występów. Do seniorskiej drużyny narodowej nie udało mu się jednak nigdy przebić, a nie jest już przecież młodzieżowcem. Zawada skończył w tym roku 29 lat, więc wydaje się, że to ostatni dzwonek na debiut. Szanse na to są naprawdę spore, gdyż sam Michał Probierz przyznał w wywiadzie udzielonemu Kanałowi Sportowemu, że obserwuje uważnie poczynania napastnika. Selekcjoner niejednokrotnie udowodnił, że lubi powoływać nowych zawodników. Za jego kadencji w reprezentacji debiut zaliczyło 13 piłkarzy. Nikogo nie powinno więc dziwić, jeśli Oskar Zawada będzie tym czternastym.
Mariusz Stępiński
Piłkarzem zamykającym zestawienie polskich napastników, którzy mają szansę na powołanie, jest Mariusz Stępiński. Co łączy go z wymienionymi wyżej dwoma kandydatami? Chociażby to, że w tym sezonie ligowym również strzelił dziewięć goli. Na co dzień występuje w cypryjskiej Omonii Nikozja. W miniony właśnie weekend stał się jej bohaterem, dzięki strzelonemu golowi zdobył bardzo ważne trzy punkty. W swoim CV ma chociażby przygodę w lidze włoskiej w barwach m.in. AC Chievo Verona, dla której strzelał bramki takim zespołom, jak: Juventus, AC Milan czy AS Roma. Grał także we francuskim FC Nantes. Granie na najwyższym poziomie nie jest mu zatem niczym obcym, co jest jego dodatkowym atutem. Niestety kariera polskiego napastnika nie poszła w parze z jego potencjałem i zakończył przygodę w top pięciu ligach w Europie.
MARIUSZ STĘPIŃSKI Z GOLEM NA SAN SIRO! ⚽
Polak 🇵🇱 zdobył bramkę w meczu AC Milan v AC ChievoVerona. Brawo! #włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/vVIMRsZWOT
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 18, 2018
Mariusz Stępiński w reprezentacji Polski debiutował, mając zaledwie 17 lat. Miało to miejsce w meczu z Rumunią wygranym 4:1 w 2013 roku za kadencji selekcjonera Waldemara Fornalika. Zapowiadało się, że będzie piłkarzem naszej kadry na długie lata. Niestety ostatecznie rozegrał w kadrze jedynie cztery spotkania. Czy Stępiński ma realne szanse na powrót do kadry? Patrząc na to, że w sześciu ostatnich meczach dla Omonii Nikozja strzelił cztery gole, na pewno. Utrzymanie takiej formy wywoła u selekcjonera Probierza niemały ból głowy.
Rywalizacja o miejsce w ataku reprezentacji Polski jest niezwykle zaciekła. Oczywiste jest to, że niekwestionowanym numerem jeden jest oczywiście Robert Lewandowski. Nie można zapominać także o Krzysztofie Piątku, który rozgrywa w Turcji fenomenalny sezon i wydaje się, że w tym momencie to on jest numerem dwa w kadrze. O miejsce w składzie walczą też regularnie powoływani Karol Świderski i Adam Buksa. Kandydatów do gry na pozycji numer 9 jest więc sporo. Cieszy jednak to, że polscy napastnicy prezentują tak wysoką formę. O tym, kogo na marcowe mecze powoła Michał Probierz, przekonamy się już wkrótce.